Biżuteria w czasach COVID-19

Made by Mila przychodzi na świat w bardzo dziwnym i mocno obcym dla nas wszystkich świecie. Mój przepis na przetrwanie tej odysei kosmicznej? Zakrywajmy twarze ale odkrywajmy siebie! Prawdziwe piękno nie poddaje się kwarantannie. Dlatego właśnie w dobie szalejącego korona wirusa i covid-19, postanowiłam wyjść z izolacji z moją autorską biżuterią.

Jeszcze parę tygodni wstecz. Dzień jak co dzień, czyli taki żeby codzienność była niecodzienna. Sporo jednak czynności przewidywalnych. Makijaż robiony na raty. Szybki spacer w pobliskim parku koniecznie z przystankiem na ptasio-wiewiórkową telewizję śniadaniową. Przy odrobinie szczęścia spotkamy Pana Leona, który codziennie dokarmia ptaki. Oszczędny w rozmowie, bo skupiony na obserwacji skrzydlatych przyjaciół, czasem wrzuci jakąś ciekawostkę na temat różnicy między wróblem a mazurkiem. Kocham te chwile. Mój roczny synek jest wtedy taki spokojny, zamyślony – rzadkość na wagę złota. Codzienne zakupy i pędzimy do domu. Syn zaczął drzemkę. Do startu gotowa? Jasne że gotowa.

Jak wygląda moja praca?

Przygotowując nowe projekty autorskiej biżuterii, przykładam jeden element do drugiego – porównuję, porównuję i porównuję. Kawałki skóry precyzyjnie wycinam i kleję. Przygotowuję aluminiowe pastylki do moich ulubionej kolekcji Alu-Babki. Elementy budowlane przecieram, żeby stworzyć efekt mrożonego srebra. Mierzę bawełniane sznury, żeby potem spleść je w ciekawą kompozycję. Robię zdjęcia. Zapisuję pomysły w ulubionym zeszycie. I milion innych czynności i milion nowych pomysłów. Oczywiście nie wszystko na raz. Jak mawia mój tato: pracuj interwałami. Tak robię.

Do tego wszystkiego przygotowuję się do wyczekiwanej sesji zdjęciowej. Biżuteria MadeByMila w szczególnym miejscu z wyjątkowymi modelkami. Wszystko dograne : fotograf, stylistka, opieka dla Synka na czas zdjęć. To będą szczególne zdjęcia – Tak czuję. Nie myliłam się, choć takiego scenariusza nawet moja nieokiełznana wyobraźnia nie wzięła pod uwagę.

Na 2 tygodnie przed sesją zdjęciową, decyzją Prezydenta Miasta Poznania – obiekt, gdzie miała mieć miejsce sesja – zostaje zamknięty do odwołania. Jaka szkoda! Tak mi przykro, choć rozumiem, oczywiście rozumiem. Fotograf, stylistka, modelki – obiecali: kiedy wszystko się uspokoi zrobimy ten projekt. Trzymam Was za słowo.

Biżuteria musi powstać

Wiem, że od wymarzonych zdjęć nie mogę uzależniać funkcjonowania Made By Mila. Myślę jak pokazać moją biżuterię, nie wychodząc z domu?Rozwiązanie jest tylko jedno – selfie. Cóż – żeby codzienność była niecodzienna. I choć zadanie niełatwe, postanowiłam dobrze się przy tym bawić a zdjęcia robić…z przymrużeniem oka.

Teraz wiem, jak wiele zachwytów i pomysłów ominęłoby mnie, gdyby nie ta domowa sesja. Doceniłam walory naturalnego światła, rolet w oknie, ukochanego kapelusza i starej drewnianej tacy. Takie eksperymenty czyli to co Made By Mila lubi najbardziej.

Był nawet szalony wypad pod blok żeby zrobić zdjęcie profilowe. Niezapomniane chwile. Kiedy ukochany mąż po drugiej stronie obiektywu, niepotrzebne wielkie przymiarki. Pstryk i gotowe.

Rękodzieło zbudowane na wdzięczności

Kiedy sprzedajesz w sieci, niezbędne są opisy produktów. Made By Mila o swojej biżuterii opowiada lekko i z fantazją. Za tą fantazję dziękuję Ci Aniu. W tej odysei kosmicznej dla nas jesteś Gwiazdą.

Pozostało jeszcze wrzucenie wszystkiego w internetowe pudełko. Dla kogo tylko, dla tego tylko. Praca męża bezcenna. Dziękuję Ci za każde kliknięcie …jak stąd do kosmosu.

Ważny szczegół to również logo. Dla mnie niezwykłe. Proste i takie … moje. Z pośród wielu ciekawych propozycji, to od razu przykuło moją uwagę. Niedomknięty kwadracik, żeby zmieścić kolejne pomysły. Dziękuję Esterko za Twój talent i smak.